ja nie pisałam nic na temat ulotki - bo jej nie widziałam. Miałam na myśli kwestie tego, że "właściciele połąsili się na kasę" "wyrzucili Veronę", itd..gizboy pisze:Oczywiście Anika masz racje wg powiedzenia : "Wolność Tomku w swoim domku", ale istnieją granice dobrego smaku...wg mnie skopiowanie ulotki, nie chodzi już o wygląd, o jakieś znaki szczególne, czy nawet zamianę nazw na imiona - rzecz gustu, ale nawet o skopiowanie pozycji, bez zmiany kolejności. Napiszę tak, autor ulotki Verony może mieć dużo do zarzucenia Lusi...kłania się tu prawo autorskie.
A na temat pizzy nie ozywam się bo jeszcze nie zamawiałem.
Poza tym , gdyby tak spojrzeć po innych pizzeriach - poszczególne pizze mają raczej te same/ b. podobne składniki,a różne nazwy. Więc naprawdę nie wiem, czemu się tak wszyscy oburzają..