Eeee no to 142km to już ładny wyczyn , ja na taki mam plan szarpnąć się pod koniec sezonu... Narazie to tylko mam wyjeżdzony odcinek Hel-Reda i Reda-Kamping Solar Chałupy Reda-Reda i min. 1 w tygodniu takie rozpedałowanie na 40 km .
A jeśli mowa o mechanikach, to też Żuchliński na granicy Rumi i Gdyni, o tym wejherowskim ProSporcie też wiele słyszałam pozytywów. Kiedyś mieliśmy na Gdańskej Pana, który naprawiał rowery, ale zwinął po sezonie biznes, a był dobry.
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Rowerem Reda-Hel-Reda.
Dlugosc trasy zalezala od checi, czesc jechala do Helu inna wracala do Wladyslawowa, a niektórzy do domu.
Wyczynem jest dla mnie szybka jazda, dystansowa rekreacyjna raczej nie jest zadnym wyczynem, ot miłe pedałowanie w miłym gronie
Wyczynem jest dla mnie szybka jazda, dystansowa rekreacyjna raczej nie jest zadnym wyczynem, ot miłe pedałowanie w miłym gronie
Tempo było niezłe. Oczywiście ArturB – dla tych co nie wiedzą ten nick w wolnym tłumaczeniu znaczy Нас не догонят , pędził momentami jak rakieta. Za Władysławowem, jeśli się nie mylę z dwoma innymi osobami wypuścił się do przodu i tyle go był widać . Nie ma szansy abym dotrzymał mu tempa jak się rozpędzi . Nie wyzerowałem licznika przed wyjazdem więc dane, które pokazywał na mecie do niczego się nie nadawały. Przeliczając czas przejazdu – 5 h, dystans – około 70 km, wychodzi średnia prędkość 14 km. Od tego musimy odjąć nieplanowany postój za Rzucewem – jedna z koleżanek przebiła oponę – 0,5 h. Później jeszcze dwie osoby przebiły opony, jedna na mecie, druga 1 km przed metą. Krótki postój na rynku w Pucku – 10 minut, Postój na stacji benzynowej w Władysławowie – co najmniej 0,5 h, powolny przejazd przez Chałupy /na ulicach było pełno zombie/. Atak drzwiami jednego z taksówkarzy na naszego kolegę, również w Chałupach – dyskusja z taksówkarzem oraz oglądanie ran plus zombie – 10 minut, 20 – minut w Kuźnicy, też nieplanowane – postój związany z przechodzącą burzą i deszczem. Czyli od tych 5 h musimy odjąć jakieś 1,40 h, zostaje 3,20 h samej jazdy. Biorąc pod uwagę samą jazdę /3,20 h/, bez postojów to średnia prędkość przejazdu wyniosła 21 km/h. Myślę, że nieźle. Zazwyczaj mam średnią na poziomie 16 km/h. Dla mnie to skok o 5 km. W moim przypadku dodatkową atrakcją była jazda z wyłączonym oświetleniem na odcinku ponad 30 km 8) .7 osób, w tym ja wróciło z Helu pociągiem – tym o 6.02. Kilka osób planowało powrót tramwajem wodnym około 9-tej. Reszta wróciła na kołach. ArturB z kilkoma innymi, chyba od razu, ale najlepiej jak sam się wypowie. Pozostali planowali powrót po południu .
Ostatnio zmieniony |8 Sie 2010|, o 16:38 przez Artur75, łącznie zmieniany 3 razy.
Aby uściślić:
Za nami puściła się koleżanka i po zmianie baterii u kolegi postanowiłem jechać razem z nią.
Rok temu byłemw stanie przejechac ledwie 5km z prędkościa 20km/h, 2 miesiące temu rekordem była jazda 90km z predkoscia 16km/h a 1 miesiąc temu 75km z predkością 28km/h.
Jak widać nawet fotelowy palacz papierosów może wyjśc na prostą
Większa grupka pojechała do Włdysławowa z powrotem i tam na pociąg.
A ja i 2 osoby (WTC) wróciliśmy na kołach do Redy czy Wejherowa.
17,86 do Władka w pełnej grupie, więc rekreacyjne dla każdego i nie należy się martwić iż nie da się rady jechać.Artur75 pisze:Tempo było niezłe.
To nie tak całość jechała razem ja się puściłem za kolegą który chciał trochę nadgodnić aby zmienić baterie.Artur75 pisze: Oczywiście ArturB – dla tych co nie wiedzą ten nick w wolnym tłumaczeniu znaczy
, pędził momentami jak rakieta.
Za nami puściła się koleżanka i po zmianie baterii u kolegi postanowiłem jechać razem z nią.
1h godzina dziennie co dwa dni jazdy na tyle ile da się kręcić, przez 3 tygodnie i gwarantuje że największy fotelowiec poprawi 2 krotnie swoje możliwości.Artur75 pisze: Nie ma szansy abym dotrzymał mu tempa jak się rozpędzi
Rok temu byłemw stanie przejechac ledwie 5km z prędkościa 20km/h, 2 miesiące temu rekordem była jazda 90km z predkoscia 16km/h a 1 miesiąc temu 75km z predkością 28km/h.
Jak widać nawet fotelowy palacz papierosów może wyjśc na prostą
W tym czasie z koleżanką jechaliśmy i zatrzymaliśmy się tylko na chwilę aby wrzucić telefony do siatek foliowychArtur75 pisze: postój związany z przechodzącą burzą i deszczem
Tak jak napisałem kilak osób pojechało na pociąg.Artur75 pisze: Reszta wróciła na kołach. ArturB z kilkoma innymi, chyba od razu, ale najlepiej jak sam się wypowie. Pozostali planowali powrót po południu .
Większa grupka pojechała do Włdysławowa z powrotem i tam na pociąg.
A ja i 2 osoby (WTC) wróciliśmy na kołach do Redy czy Wejherowa.
Artur
Zamieszczam jedno z zdjęć z naszej nocnej wyprawy. Jest godzina 4.40, jesteśmy na samym koniuszku cypla. Dalej pojechać już nie można. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć dziewczyn z grupy jak kąpały się w morzu. Większość marzła a one chlup do wody ...Brrrr ...
Ostatnio zmieniony |8 Sie 2010|, o 21:13 przez Artur75, łącznie zmieniany 2 razy.
Na pierwszej stronie, w pierwszym wpisie systematycznie proponuję kolejne wyjazdy. Zazwyczaj staram się tam umieszczać trasy nie krótsze jak 50 km. Do 30 km jeżdżę mniej więcej co drugi, trzeci dzień. W najbliższym tygodniu będę zajęty i trudno będzie umówić konkretny termin ale od soboty 21 sierpnia będę miał więcej luzu. Wstępnie z znajomym umówiliśmy się na przejazd do Władysławowa lub dalej. Ale to jeszcze nic pewnego.rikitaki pisze:swietna sprawa, chetnie sie przyłącze nastepnym razem jesli bedzie mozna, bo jakos nigdy nie moge znalezc kompanow do jazdy..
Tak, to już pewne. 21 sierpnia pokonam trasę Łeba – Reda. Trasa ma około 75 km. Planuję wyjazd pociągiem do Łeby a powrót na kołach. Będę starał się jechać jak najbliżej morza, unikając ruchliwych ulic. Nie jechałam z Łeby jeszcze taką trasą, więc będzie to dla mnie coś nowego. Mam nadzieję, że nie zabłądzę. Wszystkich chętnych odsyłam do pierwszej strony tematu gdzie na czerwono wyszczególnione są warunki wspólnego wyjazdu. Szczegóły ustalimy na priv. Podczas przejazdu planuję przerwy, między innymi na zjedzenie obiadu w którejś z nadmorskich miejscowości.
Powdzenia.Artur75 pisze:pokonam trasę Łeba – Reda. Trasa ma około 75 km. Planuję wyjazd pociągiem do Łeby a powrót na kołach. Będę starał się jechać jak najbliżej morza, unikając ruchliwych ulic.
Ja w wolnej chwili przejadę się na kole w te i na zad Reda-Łeba-Reda bo już od dawna mi to po głowie chodzi.
Artur