Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Inwestycje w Redzie - dyskusja ogólna
W końcu jakaś inwestycja w Ciechocinie .Od 30 czerwca do końca wakacji bedzie sie odbywała modernizacja ulicy Nowej . Tylko mam jedno pytanie czy teren przy szkole tzn czesc działki nalerzącej do szkoły a także działki prywatne które nie maja cofnietych ogrodzeń (2.5 m) bedą przeznaczone pod sciezke rowerową, jak ma to miejsce przy kosciele . Aha linia nr 9 od 30 czerwca do końca wakacji będzie kursowała zmienioną trasą czyli nie jak dotychczas ul. Nowa i Wrzosowa a ul. Kazimierską gdzie zostały rozmieszczone tymczasowe przystanki. wiecej informacji na http://www.mzkwejherowo.pl/
Reda. Mieszkańcy boją się ekologicznej katastrofy - Nad Jarą mają powstać domy
Plan zagospodarowania superatrakcyjnego wzgórza w Redzie, najwyżej położonego punktu w mieście, z którego jak na dłoni widać całą Zatokę Pucką z Półwyspem Helskim, uchwalony. Dotychczasowe łąki i pastwiska zastąpi ekskluzywne osiedle mieszkaniowe. Plan jednak został uchwalony mimo protestów mieszkańców pobliskich ulic, którzy obawiają się, że skarpa, na jakiej zlokalizowane jest wzgórze, po ingerencji człowieka osunie się na ich domy.
- Wynikiem opracowania tego planu, który dopuszcza zabudowę dotychczas zielonego wzgórza, będzie katastrofa ekologiczna i budowlana istniejącej zabudowy - twierdzą mieszkańcy. - Zniszczona zostanie naturalna zieleń, po intensywnych opadach deszczu domom przy ul. Podgórnej, Jarej i Orzeszkowej grozi zawalenie. Teren, o którym mówimy, to wierzchołek wzgórza będący osobliwością topograficzną, krajobrazową i przyrodniczą, stanowi o pięknie krajobrazu pradoliny Redy-Łeby. Wzgórze porasta las z sosnami, bukami i grabem. Jeśli powstanie osiedle, pod topór pójdą setki drzew. Nikt nas jednak nie chce słuchać.
Burmistrz Redy Krzysztof Krzemiński jest oburzony takimi oskarżeniami.
- Sprawa ciągnie się od wielu lat, zdecydowanie za długo, bo obrosła już dosłownie legendą i niektóre argumenty nie mają jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości. Po pierwsze, wzgórze to teren od dawien dawna prywatny. I teren, na którym mają być zbudowane domy to nie las, a dawne pastwiska i łąki, na których obecnie panuje bałagan. Nie ma tam żadnych setek drzew, które pójdą pod topór wraz z wejściem ciężkiego sprzętu, to nonsens. Dysponujemy ponadto ekspertyzami specjalistów, według których domom położonym poniżej planowanej zabudowy nic nie grozi.
Klamka zapadła. Na najwyższym wzgórzu Redy, do tej pory niezagospodarowanym, powstanie osiedle mieszkaniowe. Radni miejscy przyjęli plan zagospodarowania, który dawne łąki i pastwiska zmienia na teren budowlany. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowali mieszkańcy, którzy nie chcą dopuścić do zagłady terenu zielonego i obawiają się osunięcia skarpy na swoje domy. Decyzja jednak zapadła, mieszkańcy teraz jedynie mogą pisać skargi do wojewody.
Nad wzgórzem otoczonym ulicami Jarą, Orzeszkową i Podgórną w Redzie debatowano od ubiegłej kadencji. Już raz plan pozwalający na zastąpienie zieleni domami był uchwalony, potem rada ugięła się pod presją opinii publicznej i plan cofnęła. Radni tej kadencji od nowa musieli stawić temu problemowi czoła. Decydująca uchwała raz była już zdejmowana z porządku obrad. Jednak na ostatniej sesji, gdy miało dojść do ostatecznej decyzji, nie było burzliwej kłótni i dyskusji, jak to zwykle bywa, gdy trzeba podjąć decyzję w kontrowersyjnej sprawie. Radni za to zażądali przerwy i w kuluarach doszli do porozumienia. Choć nie do końca, bo uchwała przeszła stosunkiem głosów 9 za przy 4 wstrzymujących się.
- Wzgórze to teren od zawsze prywatny, skoro inwestor chce tam inwestować i nie ma ku temu przeciwwskazań, to trzeba mu na to pozwolić - tłumaczy Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy. - Mówimy o wzgórzu o powierzchni 1,4 hektara, czyli 14 tys. m kw. Tylko pół hektara to lasy, a sam wierzchołek wzgórza stanowią dawne pastwiska. Wynegocjowaliśmy, że ten półhektarowy las zostanie nietknięty. Mało tego - właściciel przekaże go miastu, a my udostępnimy go wszystkim. Ustaliliśmy, że osiedle mieszkaniowe nie będzie miało charakteru zamkniętego, że każdy mieszkaniec Redy i turysta będzie mógł tam wejść i podziwiać piękne widoki. W ramach inwestycji powstanie też kawiarenka z punktem widokowym.
Z decyzji zadowoleni są właściciele wzgórza.
- Czekamy na uprawomocnienie się planu, potem składamy dokumenty do banku celem pozyskania środków na budowę - mówi Zbigniew Świątek, współwłaściciel działki. - Od decyzji finansowych uzależnione są nasze dalsze kroki. Będzie to nasze pierwsze przedsięwzięcie w branży deweloperskiej. Na omawianym wzgórzu powstaną prawdopodobnie 4 budynki wielorodzinne.
Jednak, jak mówią specjaliści, przy budowie budynków na takiej skarpie trzeba będzie zachować szczególną ostrożność i zastosować szczególe rozwiązania techniczne. Szczególną uwagę trzeba będzie zwrócić na wody opadowe i duży spadek terenu. Na pewno taka inwestycja potrwa dłużej niż zbudowanie domu na płaskim terenie i będzie kosztowała wiele razy drożej.
Joanna Kielas - POLSKA Dziennik Bałtycki
Moim zdaniem podstawą przy inwestycjach tego typu powinna być budowa odpowiedniej liczby zbiorników retencyjnych.
Mieszkałem na gdańskiej Oruni w 2001 roku i widziałem jakie szkody wyrządziła tam nieprzemyślana zabudowa wzgórz morenowych. Zwiększenie zabudowy powoduje, że wody opadowe ze wzgórz szerokimi strumieniami płyną w doliny, a niska przepustowość rzek może powodować powodzie na najniżej położonych terenach.
W Gdańsku, dopiero po tragicznej powodzi w 2001 roku zwiększono liczbę zbiorników retencyjnych. Uczmy się na błędach innych.
Mieszkałem na gdańskiej Oruni w 2001 roku i widziałem jakie szkody wyrządziła tam nieprzemyślana zabudowa wzgórz morenowych. Zwiększenie zabudowy powoduje, że wody opadowe ze wzgórz szerokimi strumieniami płyną w doliny, a niska przepustowość rzek może powodować powodzie na najniżej położonych terenach.
W Gdańsku, dopiero po tragicznej powodzi w 2001 roku zwiększono liczbę zbiorników retencyjnych. Uczmy się na błędach innych.
Oby, bo dziś od rana główna przyblokowana, a samochody z rejestracją GWE stanowią zadecydowaną mniejszość. Ludzie z całej Polski łudzą się, że pogrzeją się na plaży na słoneczku 8)Gajos pisze:Coś ruszyło z OPAT.
I w materiale jest ciekawa wiadomość dla Alfisty - będzie kasa na kolejne dwa segmenty trybun na stadionie.
Byłoby dobrze, gdyby takie informacje pojawiały się cyklicznie.
Jeśli chodzi o OPAT, to nic się nie rusza. Projekt techniczy OPAT finansowany jest z budżetu gmin, które zawarły odpowiednie porozumienie. Reda też się dołożyła. Ogólnie nic nowego.
Dla mnie wiadomością nr 1 było rozszerzenie monitoringu miejskiego o kamerę na placu św. Antoniego (rejon ul. Fenikowskiego). Czyżby ksiądz obawiał się, że mu zwiną sprzed kościoła nową kostkę?
Jeśli chodzi o OPAT, to nic się nie rusza. Projekt techniczy OPAT finansowany jest z budżetu gmin, które zawarły odpowiednie porozumienie. Reda też się dołożyła. Ogólnie nic nowego.
Dla mnie wiadomością nr 1 było rozszerzenie monitoringu miejskiego o kamerę na placu św. Antoniego (rejon ul. Fenikowskiego). Czyżby ksiądz obawiał się, że mu zwiną sprzed kościoła nową kostkę?