Stawy rybne w Redzie
Kupuję tam od zawsze i nie tylko w święta. Tak w tygodniu też można podejść - Pan rybkę złowi (dosłownie), wrzuci w worek (jak ktoś chce, może ją ukatrupić na miejscu), skasuje i wszyscy zadowoleni. Ostatnio jak kupiłem dwa pstrągi, to jeszcze w wannie trochę popływały ku uciesze moich córek. Polecam.
Tak? a kto go zabijał. Córki chciały go jeść?adam pisze:Kupuję tam od zawsze i nie tylko w święta. Tak w tygodniu też można podejść - Pan rybkę złowi (dosłownie), wrzuci w worek (jak ktoś chce, może ją ukatrupić na miejscu), skasuje i wszyscy zadowoleni. Ostatnio jak kupiłem dwa pstrągi, to jeszcze w wannie trochę popływały ku uciesze moich córek. Polecam.
Ja miałam tylko raz w życiu żywą rybę w wannie. Najpierw dzieci się z nia bawią a potem jest wielki ryk i nikt jej nie chce jeść. Pomojając to, ze nie ma chętnego by ją zabić.
Nigdy nie kupię żywej ryby. I jeszcze wkładanie ich żywych do worków. To straszne