Strach się bać tego co czeka nas po roztopach śniegu, kiedy to wszystkie niespodzianki po pieskach ukażą się naszym oczom... Już dziś jest tragicznie, czasami chodniki wyglądają jak wnętrze zaniedbanych i porzuconych toi-toi'ów.
W związku tym taka mała prośba, by właściciele piesków sprzątali po nich...
Ps. już jednego udało mi się przekonać...
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Srające psy!
-
- Prawie Lider
770 postów
- Rejestracja: 17 lat temu
Brawo Ryszard!! Mnie nie udaje się przekonać właścicieli psów aby ich pupile nie załatwiali się centralnie na środku mojego wejścia do domu....( właściciel w tym czasie "ogląda chmury")
Temat rzeka.....nie widzę rozwiązania bez zmiany mentalności właścicieli psów
Temat rzeka.....nie widzę rozwiązania bez zmiany mentalności właścicieli psów
to powinno zostac uregulowane w uchwale rady miasta, z tym wiążą się koszty ustawiania pojemników na 'odpady' bo o ile wiem raczej nie powinno się ich wrzucać do zwykłych koszy na smieci. Ogolnie moim zdaniem dałoby sie przekonać zdecydowana wiekszosc mieszkancow do sprzątania po psach gdyby torebki na te 'odpady' były rozdawane za darmo przez miasto, albo chociazby sprzedawane w atrakcyjnych cenach. A na razie nikt nie ma takiego obowiązku (jezeli przeoczylem uchwale RM na ten temat to mnie poprawcie, ale jestem pewny na 99%), poza tym dawny podatek od posiadania psow zamieniony w opłate od posiadania psów miał za zadanie rekompensowac koszty sprzatania po psach jakie ponosi państwo (miasto), a to że nasza RM z tej opłaty zrezygnowała nie obliguje ludzi do sprzatania, gdzy nadal przy praku opłaty mogą oni wymagać aby sprzątaniem zajmowały się przedsiębiorstwa oczyszczające miasto.
-
- Prawie Lider
770 postów
- Rejestracja: 17 lat temu
Mam pewne obserwacje związane ze sprzątaniem po psach...w innym mieście, podobnym wielkością do naszego ( 20 tys. mieszkańców), wybrałam się wieczorem na spacer ze znajomą i jej psem. Zrobił co musiał....a jego Pani wyjęła zwykłą reklamówkę z kieszeni, nałożyła na rękę, sprawnie zgarnęła to- to do 2 reklamówki i obie wywaliła do śmietnika, który czaił się niedaleko.... Na moje pytanie czy tu wszyscy tak robią?- zdziwiona odpowiedziała-" a dlaczego nie?"... To brzmi jak bajka- ale nie było za 7 górą czy rzeką....to było w Wielkopolsce w niewielkim mieście Chodzieży......
Zgodzę się z Lui, że większość posiadaczy czworonogów sprzątałaby po nich gdyby "torebki" rozdawane były za darmo, albo chociaż gdyby postawiono jakieś specjalne pojemniki na tego typu rzeczy. Sama posiadam psa i pilnuję gdzie się załatwia, bo bardzo irytują mnie "niespodzianki" na chodnikach. Najgorsze jest to, że co niektórzy są na tyle leniwi, że nie chce im się nawet z psem wyjść na dwór. Zatem zakładają kapcie na nogi, psa wypuszczają przed klatkę, a ten wiadomo gdzie się załatwia. Myślę, że tacy ludzie nie powinni posiadać zwierząt. U mnie w klatce sąsiedzi notorycznie wypuszczają psa przed klatkę i często go zostawiają bez opieki. A co tu mówić o sprzątaniu po pupilach. Ach, szkoda gadać...
Ostatnio zmieniony |17 Lut 2010|, o 20:29 przez dinky, łącznie zmieniany 1 raz.
z tymi g****** to naprawdę masakra! Codzienny slalom pomiędzy niespodziankami na chodniku, normalnie zbiera mi się na wymioty podczas spaceru.. A w niektórych przypadkach to naprawdę wygląda tak, jakby jakiś człowiek kucnął sobie na trawniku/ chodniku..
Temat znany i poruszany wcześniej. Moje spostrzeżenia są takie:
1. Nie trzeba szukać daleko - w Sopocie od dawna walczą z tą plagą - walczą siłą nierzadko aż do przesady - efekt jest bardzo dobry. Problem - u nas nie ma SM i trudno o rozwiązanie systemowe.
2. Kiedyś niedaleko Żabki facet posprzątał po psie za co głośno wyraziłem swoją aprobatę dla normalnego zachowania tego gościa. Trzeba było widzieć zachowanie kilku pań, które akurat były niedaleko z psami - reakcje od oburzenia (nie wiem dlaczego brały to do siebie) do chowania głowy w piasek (nie dosłownie)
3. Od niedawna sam mam szczeniaka i w podróży po Polsce sprzątałem normalnie po jego wyjściach np. na stacjach paliw. Kilka osób patrzyło na mnie delikatnie mówiąc - dość podejrzliwie. Wniosek - dużo jeszcze pracy by zmienić myślenie większości.
4. Zgadzam się z odruchami niektórych poprzedników. Kiedy spojrzałem na śnieg wzdłuż blokowego chodnika to nie było miejsca by miał on naturalną białą barwę - jakiś koszmar !!! Niedobrze robi się na samo wspomnienie.
1. Nie trzeba szukać daleko - w Sopocie od dawna walczą z tą plagą - walczą siłą nierzadko aż do przesady - efekt jest bardzo dobry. Problem - u nas nie ma SM i trudno o rozwiązanie systemowe.
2. Kiedyś niedaleko Żabki facet posprzątał po psie za co głośno wyraziłem swoją aprobatę dla normalnego zachowania tego gościa. Trzeba było widzieć zachowanie kilku pań, które akurat były niedaleko z psami - reakcje od oburzenia (nie wiem dlaczego brały to do siebie) do chowania głowy w piasek (nie dosłownie)
3. Od niedawna sam mam szczeniaka i w podróży po Polsce sprzątałem normalnie po jego wyjściach np. na stacjach paliw. Kilka osób patrzyło na mnie delikatnie mówiąc - dość podejrzliwie. Wniosek - dużo jeszcze pracy by zmienić myślenie większości.
4. Zgadzam się z odruchami niektórych poprzedników. Kiedy spojrzałem na śnieg wzdłuż blokowego chodnika to nie było miejsca by miał on naturalną białą barwę - jakiś koszmar !!! Niedobrze robi się na samo wspomnienie.
trochę to potrwa zanim u ludzi zakiełkuje poczucie obowiązku i zrozumienia, że kupa to kupa i trzeba ją uprzątnąć.
-----------------------------------------------------------
http://www.tanie-noclegi-w-krakowie.noclegi365.pl
-----------------------------------------------------------
http://www.tanie-noclegi-w-krakowie.noclegi365.pl
W bloku w którym mieszkam jest mnóstwo psów, ja również mam "Miniaturowego Owczarka Kaszubskiego";) i ....z początku chodziłam za nim i zawsze miałam w kieszeni woreczek plastikowy z papierowym ręcznikiem by zebrać w garść "dar". Niestety zauważyłam, że inni właściciele nie robią tego co ja i można się zagadać na smierć a nie przyniesie to skutku. Mało tego - na dziedzińcu mamy kwietnik, ławeczki, drzewka...a jedna pańcia z drugą pozwala psu osikać wszystko, a niejednokrotnie jest tak, że wychodzi z klatki, robi kilka kroków i czeka aż pies załatwi swoje sprawy w kwietniku.
Jeśli sami nie damy przykładu i z uporem maniaka nie bedziemy pilnować tego to kaplica - co krok będziemy wdeptywać w psie niespodzianki. A pies przecież nie rozumie, ze TEGO drzewka nie wolno podsiknąć, bo to za nasze pieniądze kupione.
Wystarczy woreczek foliowy i kawałek papieru toaletowego, to niewielki wysiłek i minimalne koszty.
Jeśli sami nie damy przykładu i z uporem maniaka nie bedziemy pilnować tego to kaplica - co krok będziemy wdeptywać w psie niespodzianki. A pies przecież nie rozumie, ze TEGO drzewka nie wolno podsiknąć, bo to za nasze pieniądze kupione.
Wystarczy woreczek foliowy i kawałek papieru toaletowego, to niewielki wysiłek i minimalne koszty.
Może tu też chodzi o to, że wielu ludzi się poprostu brzydzi sprzatać w taki sposób. Wiem sama na przykładzie z mojego otoczenia. Ja sie aż tak nie brzydzę ( choć wiadomo nie jest to za przyjemne chwytać to ręką, jak się wejdzie przypadkiem butem to jakoś inaczej), ale mój mąż np. nie chce mieć psa ze względu na to, że nie byłby w stanie po nim posprzątać. Drażni go też bardzo ilość kup na trawnikach. Więc sprzątać nie ale jak się nie przata to tez źle bo też się widzi i wchodzi.
Najlepiej wsadzić psu korek do tylka.
No ludzie! Trzeba brać odpowiedzialność za swojego pupila. Cos za coś..
Najlepiej wsadzić psu korek do tylka.
No ludzie! Trzeba brać odpowiedzialność za swojego pupila. Cos za coś..