Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Psy bez dozoru i bez kagańca
Zastanawiające jest,że tak duża ilośc psów chodzi po mieście bez smyczy,nie wspomnę już o kagańcu.Jak zwracasz uwagę takiemu właścicielowi to się burzy.Amstaffy łaża bez kagańców,żadko inne grożne rasy są prawidłowo wyprowadzane.Tyle się słyszy o pogryzieniu przez psy
justynka pisze:Balbina a masz psa??
nie i co z tego? chcę czuc się bezpiecznie na spacerze z dzieckiem,a nie obganiac się od psów i ich beztroskich właścicieli.
Mam dużego psa, wielkiego. Wychodzę z nim na spacer zawsze na smyczy i co z tego?? to szczeniak i zawsze zajrzy do wózka siejąc postrach albo ucieszy się wpadając na spacerującego.. A właścicielom polecam łąki, tam w miarę bezpiecznie psisko może się wyskakać- no chyba, że je myśliwy zastrzeli..
Zgadzam sie z justyną. Są oczywiście skrajne przypadki ( np. przypadek amstafa wyprowadzanego przez małą dziewczynke bez kagańca na osiedlu Semeko), ale ja chyba nie jestem obiektywna. Kocham wszystkie psy i mimo tego, ze każdego chce głaskac i przytulac nigdy mnie żaden nie ugryzł
A moją siostrę kiedyś pogryzł. Szedł sobie "piesek" z właścicielami (dwoje dorosłych ludzi) bez kagańca i smyczy i nie wiedzieć czemu skoczył na moją siostrę i kilka razy ugryzł, min. w głowę. W dodatku ludzie byli z innej części kraju i nie mieli przy sobie książeczki szczepień.
Zeby tylko na Semeko,codziennie na drodze do przedszkola na Łąkowej można spotkac panią z amstafem bez kagańca,albo młodzieńca puszczającego wolno tą samą rasę nie mają wybrazniDorma pisze:Zgadzam sie z justyną. Są oczywiście skrajne przypadki ( np. przypadek amstafa wyprowadzanego przez małą dziewczynke bez kagańca na osiedlu Semeko), ale ja chyba nie jestem obiektywna. Kocham wszystkie psy i mimo tego, ze każdego chce głaskac i przytulac nigdy mnie żaden nie ugryzł
Psa trzeba wychowywac i uczyc zachowań z ludżmi,a nie dawac mu wolną łapę.Pies doskonale się podporządkowuje i nawet lubi wiedziec co mu wolno a co niejustynka pisze:Mam dużego psa, wielkiego. Wychodzę z nim na spacer zawsze na smyczy i co z tego?? to szczeniak i zawsze zajrzy do wózka siejąc postrach albo ucieszy się wpadając na spacerującego.. A właścicielom polecam łąki, tam w miarę bezpiecznie psisko może się wyskakać- no chyba, że je myśliwy zastrzeli..
Chyba wiem o jaka pania chodzi. Z tym psem jest jeszcze taki problem, ze widać, że pies nie jest zbyt wychowany. ciagnie, szczeka, nie reaguje na polecenia. Ta pani ledwo go utrzymuje.W mojej klatce też jest groźny pis. wychodzi z nim młody chłopak, który ogólnie traktuje tego psa jak motyw do chluby i popisu. Też nie nosi kagańca. ale zauwazyłam, że akurat tego psa trzyma sie krótko. Kidy ktos przechodzi zawsze trzymaja go przy nodze.Balbina pisze:Zeby tylko na Semeko,codziennie na drodze do przedszkola na Łąkowej można spotkac panią z amstafem bez kagańca,albo młodzieńca puszczającego wolno tą samą rasę nie mają wybrazniDorma pisze:Zgadzam sie z justyną. Są oczywiście skrajne przypadki ( np. przypadek amstafa wyprowadzanego przez małą dziewczynke bez kagańca na osiedlu Semeko), ale ja chyba nie jestem obiektywna. Kocham wszystkie psy i mimo tego, ze każdego chce głaskac i przytulac nigdy mnie żaden nie ugryzł
Ogólnie to zgadzam sie z wami, że groźne,nieprzewidywalne psy powinny być bardziej pilnowane, tresowane i zabezpieczane. wine ponosza właściciele. pies nie jest winny ( prócz predyspozycji genetycznych)
Przypomina mi sie opowieść znajomego, który jak co roku wybrał się na grzyby. Nagle z zarosli wyskakuje na niego wielki pies, bydle jak nie wiem co. Biegnie na niego i nie wiadomo czy z radości, bo chciał się bawic czy po to aby go ugryść. I teraz nie wiadomo czy na drzewo wskoczyc czy co. Pies oczywiscie nie miał kagfańca. Dopiero po chwili pokazał sie własciciel który całkiem spokojnie z usmiechem wykrzyknął; niech Pan sie nie boi , on nie gryzie.. No ale nigdy nic nie wiadomo.. To apropos wychodzenia z psami do lasu..
Sprawa psów puszczanych luzem była już poruszana. Mogę tylko przypomnieć, że puszczone luzem psy ras tzw. obronnych ( to jakieś nieporozumienie) są jak najbardziej w jurysdykcji policji.
Jeżeli pies jest z właścicielem policja wystawia mandat karny, jeżeli to luzak ma obowiązek powiadomienia i nadzorowania do czasu przyjazdu odpowiednich służb.
Śmieszy mnie natomiast głupota spółdzielnianych urzędników, którzy swego czasu w chwili pomroczności jasnej wpadli na wspaniały pomysł aby przyozdobić drzwi klatek schodowych naklejkami zakazującymi wyprowadzanie psów w okolicy bloków.
Dobre sobie.
A może nakażą psom żeby wyhodowały sobie skrzydła no bo w jakiś sposób muszą w sąsiedztwie tychże bloków przejść.
Już widzę właścicieli co cięższych egzemplarzy targających swoich trzydziestokilogramowych pupili na rękach po kilkaset metrów aby tylko dalej od oznakowanych bloków.
Komuś najwyraźniej zabrakło wyobraźni, a może ma za dużo pieniędzy?
Jeżeli pies jest z właścicielem policja wystawia mandat karny, jeżeli to luzak ma obowiązek powiadomienia i nadzorowania do czasu przyjazdu odpowiednich służb.
Śmieszy mnie natomiast głupota spółdzielnianych urzędników, którzy swego czasu w chwili pomroczności jasnej wpadli na wspaniały pomysł aby przyozdobić drzwi klatek schodowych naklejkami zakazującymi wyprowadzanie psów w okolicy bloków.
Dobre sobie.
A może nakażą psom żeby wyhodowały sobie skrzydła no bo w jakiś sposób muszą w sąsiedztwie tychże bloków przejść.
Już widzę właścicieli co cięższych egzemplarzy targających swoich trzydziestokilogramowych pupili na rękach po kilkaset metrów aby tylko dalej od oznakowanych bloków.
Komuś najwyraźniej zabrakło wyobraźni, a może ma za dużo pieniędzy?
A gdzie ty mieszkasz Alfisto, bo u mnie takich naklejek nie ma. Nasza spółdzielnia nie wymysliła czegoś takiego. Taką naklejke widziałam na osiedlu gdzie mieszka moja mama i fakt, dziwny to pomysł. Myślę, że ten zakaz dotyczny trawników przy klatkach
Bo to rozkleja spółdzielnia z Norwida.
Trawniki przy klatkach, a jakże. Pies wyskakuje po nocy i patrzy tylko aby jak najszybciej podnieść nogę podobnie jest z suką tyle tylko, że ta od razu kuca.
Kto będzie dźwigał jakiegoś rotwailera?
Trawniki przy klatkach, a jakże. Pies wyskakuje po nocy i patrzy tylko aby jak najszybciej podnieść nogę podobnie jest z suką tyle tylko, że ta od razu kuca.
Kto będzie dźwigał jakiegoś rotwailera?