Wg najnowszych danych GUS, liczba mieszkańców Redy w dniu 31 grudnia 2009 roku wynosiła 20 181 mieszkańców, co jest wzrostem względem końca 2008 roku o 3% (stan na 31.12.2008 - 19 593). Generalnie utrzymuje się tendencja wzrostowa we wszystkich miastach MTK i tak :
Reda : wzrost o 3 % (19593 20181)
Rumia : wzrost o 2,06 % (45095 45679)
Wejherowo : wzrost o 1,3 % (46579 47188)
Cały nasz powiat liczył na koniec 2009 roku 192 349 mieszkańców co wśród pow. ziemskich daje zdecydowane 1 miejsce w województwie pomorskim (przed GST - 124056 i GKA - 116 000) i 7 miejsce w Polsce (za poznańskim, krakowskim, wołomińskim, nowosądeckim, kieleckim i tarnowskim) ale do szóstego brakuje nam raptem 3559 mieszkańców więc jeszcze w tym roku roku możemy ich wyprzedzić.
Dane źródłowe: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus ... 2_2009.pdf
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Ilu nas jest?
-
- Nowy/a na forum
5 postów
- Rejestracja: 14 lat temu
Zgodnie z danymi jakie są w Referacie Obywatelskim UM Redy nie przekroczyliśmy 20 tys. mieszkańców na dzień 31.12.2009 r.
A z czego wynikają rozbieżności? Czyżby przeważyli zameldowani tymczasowo?Andrzej-UM pisze:Zgodnie z danymi jakie są w Referacie Obywatelskim UM Redy nie przekroczyliśmy 20 tys. mieszkańców na dzień 31.12.2009 r.
Dla jasności, metodyka analizy danych GUS:
Dane o liczbie ludności zostały opracowane metodą bilansową, według następującego
schematu:
Stan ludności na początek okresu (roku, kwartału)
+ urodzenia żywe
– zgony
+ zameldowania na pobyt stały (z innych jednostek podziału terytorialnego i z
zagranicy)
– wymeldowania z pobytu stałego (do innych jednostek podziału administracyjnego
i za granicę)
+(–) przesunięcia ludności z tytułu zmian administracyjnych
= Stan ludności na końcu okresu (roku, kwartału).
Podstawą (bazą wyjściową) bilansu są wyniki Narodowego Spisu Powszechnego Ludności
i Mieszkań z dnia 20 maja 2002 r.
Dane o liczbie i strukturze ludności w przekroju terytorialnym opracowano według faktycznego miejsca zamieszkania, to znaczy - ujęto ludność zameldowaną na pobyt stały w danej jednostce podziału terytorialnego (gminie) i faktycznie tam mieszkającą oraz ludność przebywającą tam czasowo (zameldowaną na pobyt czasowy ponad 3 miesiące).
linkTrójmiasto się kurczy. Sopot stracił co jedenastego mieszkańca
Trójmiasto w ciągu sześciu lat straciło prawie 20 tys. mieszkańców. Wkrótce Żukowo może być większe niż Sopot - pisze "Gazeta Wyborcza Trójmiasto".
Przed zaplanowanymi na listopad wyborami samorządowymi Państwowa Komisja Wyborcza przygotowała dane o liczbie mieszkańców. Gdy porównaliśmy je z informacjami sprzed sześciu lat, otrzymaliśmy listę miejscowości, w których ludzie chcą się osiedlać i takich, których zaczynają unikać.
Położone w sąsiedztwie Trójmiasta małe gminy zanotowały niebywały przyrost - Kosakowo powiększyło się o 30 proc., Pruszcz Gdański (gmina), Wejherowo (gmina), Żukowo i Kolbudy - po 25 proc., a Szemud - 20 proc.
- To niemal w całości efekt tego, że ludzie z Gdańska i Gdyni budują u nas domy - ocenia Albin Bychowski, burmistrz Żukowa.
Pod aglomeracją zameldowało się ponad 35 tys. osób. Domy mogło postawić jeszcze więcej. - Na przykład u nas wielu "nowych" nie melduje się przez kilka lat - tłumaczy Leszek Grombala, wójt Kolbud.
Ze statystyk wynika, że Gdańsk, Sopot i Gdynia straciły 17 tys. mieszkańców, ale to liczba zaniżona - przez grono osób, które do Trójmiasta przybyły, głównie z dalszych regionów województwa.
Dlaczego się wyprowadzamy? Katarzyna Suliborska-Bańczyk przeniosła się do Banina w gminie Żukowo, 15 km od centrum Gdańska: - Działka z domem na wsi kosztowała nas pięć lat temu tyle, co duże mieszkanie w centrum. Teraz to się trochę zmieniło, ale za dom i tak warto dać więcej. Mieliśmy dość spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych, nie chcieliśmy płacić za to, na co nie mamy wpływu. I okazało się, że to wymierne oszczędności. Koszt utrzymania 200-metrowego domu jest podobny jak 60 - metrowego mieszkania. Nie ma problemu z parkowaniem, a miasto i sklepy są blisko. A w małych gminach urzędnicy bardzo się starają, nie ma kolejek, dowód wyrabia się w ciągu pięciu minut. Formalności trwają o niebo krócej niż w mieście.
Są i minusy: poranne korki na trasie do Gdańska, kiepskie drogi dojazdowe do domów, kłopoty z miejscem w przedszkolach i wyposażeniem szkół. - Mimo wszystko jesteśmy bardzo zadowoleni, podobnie jak nasi przyjaciele, którzy postąpili podobnie. Gdy latem wracamy z pracy w Gdańsku, czujemy się, jak mielibyśmy przez pół dnia wakacje. A ogród daje dzieciom możliwość przebywania cały dzień na świeżym powietrzu - dodaje Katarzyna Suliborska-Bańczyk.
W szczycie hossy na rynku nieruchomości 1000-metrowe działki pod miastem kosztowały 200-300 tys. zł. Teraz zwykle nie są droższe niż 180 tys. zł. Chętnych nie brakuje. - Nowi mieszkańcy traktują nas jak sypialnię, szukają cichych miejsc, z których łatwo dojechać do miasta - mówi Bychowski. - To się gminie opłaca, ściągamy więcej z podatku dochodowego i od nieruchomości, ale są i koszty.
Bo jak mówi Bychowski, nowy obywatel wsi bywa roszczeniowy: - W mieście miał pod nosem szkołę, chodnik, park, wszystko oświetlone. Tutaj nieraz w szczerym polu powstają osiedla domków, trzeba tam podciągnąć wodociąg, kanalizację. Musimy zapewnić miejsca w przedszkolach, szkołach, zbudować place zabaw. Za infrastrukturę dla kilku rodzin płacimy więcej niż miasta za podłączenie do mediów kilku bloków. No, ale nie narzekamy - rośnie potencjał gminy, osiedlają się u nas ludzie wykształceni, zamożni, z doświadczeniem zawodowym.
Gdańszczanie migrują głównie do powiatu gdańskiego (a najpopularniejsze są właśnie Pruszcz i Kolbudy) oraz kartuskiego (bryluje Żukowo). Gdynianie wybierają powiat wejherowski, częściowo także kartuski oraz pucki.
- To naturalny proces i miasto na tym nie traci - przyznała Joanna Grajter, rzecznik prasowy Gdyni.
Ale niedawno 17-tysięczna Reda zyskała 2,5 tys. mieszkańców, głównie z Gdyni. - Za nimi przychodzą do nas w podatkach ich pieniądze, a są to osoby zarabiające stosunkowo dobrze - mówi Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy. - Ludzi przyciąga piękne położenie w pradolinie Redy - z jednej strony wzgórza opierają się o tereny Puszczy Darżlubskiej, z drugiej o Trójmiejski Park Krajobrazowy. Cicho, spokojnie i blisko Trójmiasta.
Ciekawe, skąd pan burmistrz to wie..? Ja bym raczej obstawiał niższe ceny mieszkań oraz bliskość SKM.Gajos pisze:Ludzi przyciąga piękne położenie w pradolinie Redy - z jednej strony wzgórza opierają się o tereny Puszczy Darżlubskiej, z drugiej o Trójmiejski Park Krajobrazowy. Cicho, spokojnie i blisko Trójmiasta.
Bycie burmistrzem Redy to żadne fajerwerki. Zarobki przeciętne, ciągłe narażenie na krytykę, rozpoznawalność. Nasz obecny burmistrz majętny nie jest. On również doświadcza wspomnianego redzkiego spokoju. Mieszka w miejscu, które nie ogradza od świata trzymetrowy mur. Jego samochód też ucierpiał podczas gradobicia. Zwykły człowiek, żaden VIP. Tak naprawdę nie ma czego zazdrościć. Zainteresowanych odsyłam do oświadczenia majątkowego;
http://www.wrotapomorza.pl/res/BIP/Reda ... czenie.pdf
http://www.wrotapomorza.pl/res/BIP/Reda ... czenie.pdf
Temat nie o burmistrzu a o ludności, jednak myślę, że min. wymienione minusy, oraz np. wspomniane oświadczenie majątkowe odstrasza b.w wielu ludzi od działania w samorządach. Co komu do majątku tego czy owego zwłaszcza w czasie kapitalizmu, zwłaszcza w mniejszych społecznościach. Sprawne służby niech pilnują samorządowców i strzegą przed pokusami, ale Nowak niech zajmuje się swoim portfelem a nie innych bliźnich.
Co do ludności jak dla mnie 20tys. wystarczy i może lepiej promować pobliskie wsie dla ludzi uciekających przed gwarem miasta. Niestety chcieć to można, a wszyscy wiemy, że Reda będzie przybierać dalej w szybkim tempie, i oby tylko infrastruktura nadążała.
Co do ludności jak dla mnie 20tys. wystarczy i może lepiej promować pobliskie wsie dla ludzi uciekających przed gwarem miasta. Niestety chcieć to można, a wszyscy wiemy, że Reda będzie przybierać dalej w szybkim tempie, i oby tylko infrastruktura nadążała.
Odniosłem się do poniższej wypowiedzi:Damian pisze:Temat nie o burmistrzu a o ludności (...)
oraz:Alfista pisze:Cicho i spokojnie zwłaszcza na Gdańskiej, jakże władza odrealnia.
Które padły w nawiązaniu do tej wypowiedzi;kula65 pisze:Alfista pisze:Cicho i spokojnie zwłaszcza na Gdańskiej, jakże władza odrealnia.
delikatnie ujęte
Gajos pisze:link(...)
Ale niedawno 17-tysięczna Reda zyskała 2,5 tys. mieszkańców, głównie z Gdyni. - Za nimi przychodzą do nas w podatkach ich pieniądze, a są to osoby zarabiające stosunkowo dobrze - mówi Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy. - Ludzi przyciąga piękne położenie w pradolinie Redy - z jednej strony wzgórza opierają się o tereny Puszczy Darżlubskiej, z drugiej o Trójmiejski Park Krajobrazowy. Cicho, spokojnie i blisko Trójmiasta.