Ja tam się już przyzwyczaiłem. Fakt faktem, że wiele skrzyżowań nie jest przystosowane do ruchu równorzędnego, tak jak wspomniane skrzyżowanie przy Terwicie, gdzie nie dość, że samo skrzyżowanie nie jest w kształcie regularnego "krzyża", to jeszcze samochody parkujące dosłownie na skrzyżowaniu ... no jest tam wesoło.
Inną sprawą są wszystkie "uliczki wewnętrzne", gdzie kierowcy przez dłuższy czas też traktowali je jak równorzędne i do dzisiaj się tak zdarza, że ktoś zatrzymuje się przed skrzyżowaniem z drogą wewnętrzną żeby wypuścić włączające się do ruchu auto (myśląc że ono właśnie ma pierwszeństwo)
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Skrzyżowania równorzędne Reda
-
- Bywalec
187 postów
- Rejestracja: 11 lat temu
Kierowca nie ma obowiązku znać statutu prawnego miejskich ulic - zwłaszcza, że część wewnętrznych wygląda lepiej niż miejskich. Ale jak się zatrzyma, to krzywdy nikomu nie zrobi. Właśnie dzięki temu - poniekąd - skrzyżowania równorzędne są bezpieczniejsze. Bo mistrzowie prostej nie mają pojęcia co mają robić, która ręka jest prawa i tak dalej.Huherko pisze:Inną sprawą są wszystkie "uliczki wewnętrzne", gdzie kierowcy przez dłuższy czas też traktowali je jak równorzędne i do dzisiaj się tak zdarza, że ktoś zatrzymuje się przed skrzyżowaniem z drogą wewnętrzną żeby wypuścić włączające się do ruchu auto (myśląc że ono właśnie ma pierwszeństwo)
A co do Gdyni - to przynajmniej jedno ze skrzyżowań na Abrahama służy obecnie do zarabiania cwaniakom od ubezpieczeń. Więc tam statystyki kolizji mocno mijają się z faktycznym bezpieczeństwem
Są one oznaczone znakami, a te kierowca musi już znać.kapelusznik pisze:Kierowca nie ma obowiązku znać statutu prawnego miejskich ulic
Dla mnie to jest zły tok myślenia - po co usprawnić przejazd przez miasto, skoro można go utrudnić na tyle, żeby kierowcy się tak gubili, że będą się bali przejechać przez skrzyżowanie bo może drugi kierowca nie znać tej ulicy.
Jam jest Huher - pierwsza maruda redzka ...
Temat ulic wewnętrznych też mnie ciekawi...ja np nie zawsze mam ochotę wpuścić faceta z prawej bo jadąc taką Mickiewicza, czy Norwida mamy kilka "potencjalnych" wpuszczeń.. Pozostaje nauczyć się rozkładu ulic w często uczęszczanej okolicy. Wolałbym mieć znak przed skrzyżowaniem niż dociekać czy ulica z prawej to miejska czy wewnętrzna... no nic, tyle pisania o niczym Pozdr.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalk
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalk
-
- Bywalec
187 postów
- Rejestracja: 11 lat temu
Ależ nie są. Po to się robi strefę równorzędnych skrzyżowań, żeby znaki zdejmować. I dojeżdżając do skrzyżowania nie wiesz czy to skrzyżowanie czy wyjazd, więc zwalniasz. Wbrew pozorom - w tym szaleństwie jest metoda.Huherko pisze:Są one oznaczone znakami, a te kierowca musi już znać.kapelusznik pisze:Kierowca nie ma obowiązku znać statutu prawnego miejskich ulic
kapelusznik, więc przejedź się po Redzie, i zobacz, że są (takie małe tabliczki z napisem "Droga wewnętrzna")
Więc zadaniem strefy skrzyżowań równorzędnych jest takie ogłupienie kierowców, żeby sami nie wiedzieli czy jadą poprawnie czy nie ... dla mnie to chore...
Więc zadaniem strefy skrzyżowań równorzędnych jest takie ogłupienie kierowców, żeby sami nie wiedzieli czy jadą poprawnie czy nie ... dla mnie to chore...
Jam jest Huher - pierwsza maruda redzka ...
Dokładnie, tylko szkoda, że tak niewiele osób wyrażało dezaprobatę dla pomysłu naszego jedynego włodarza. Wszyscy "podobno" byli zachwyceni.Huherko pisze:kapelusznik, więc przejedź się po Redzie, i zobacz, że są (takie małe tabliczki z napisem "Droga wewnętrzna")
Więc zadaniem strefy skrzyżowań równorzędnych jest takie ogłupienie kierowców, żeby sami nie wiedzieli czy jadą poprawnie czy nie ... dla mnie to chore...
Zapraszam na bloga o finansach - http://wnioseknabiznes.blox.pl/
A może nadal są? Ja osobiście wolę oznaczoną strefę skrzyżowań równorzędnych, niż skrzyżowania równorzędne, które nie są w żadnej sposób oznaczone.brzezins pisze:Dokładnie, tylko szkoda, że tak niewiele osób wyrażało dezaprobatę dla pomysłu naszego jedynego włodarza. Wszyscy "podobno" byli zachwyceni.
Strefa skrzyżowań równorzędnych ma za zadanie zmniejszenie prędkości w jej obrębie. I to zadanie wypełnia. Wbrew pozorom, jej zadaniem nie jest ułatwienia życia kierowcom
Tak jak możesz przeczytać powyżej nie wygląda to tak różowo jak zapewniały nasze władze i nie którzy użytkownicy na forum. Jest wiele osób niezadowolonych ze strefy skrzyżowań równorzędnych.
Moim zdaniem oprócz zmian pierwszeństwa osiągnięto jedynie efekt psychologiczny. Oczywiście masz prawo do własnej opinii
Moim zdaniem oprócz zmian pierwszeństwa osiągnięto jedynie efekt psychologiczny. Oczywiście masz prawo do własnej opinii
Zapraszam na bloga o finansach - http://wnioseknabiznes.blox.pl/