Strona 2 z 6

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |4 Paź 2013|, o 12:09
autor: gizboy
Rok temu byliśmy z żoną i synkiem na placu zabaw w Parku i ten chłopak podszedł do Nas i próbował dotknąć dekoltu mojej żony. Zainterweniowałem łapiąc go za rękę i stanowczym tonem kazałem mu odejść.
Jestem pełen zrozumienia dla takich ludzi z takimi chorobami ale moim zdaniem nie wszystko mu wolno, zasłaniając się jego chorobą, a tym bardziej nie na miejscu jest obmacywanie kobiet w nachalny sposób.
I w cale się nie zdziwię, gdy ktoś kiedyś zainterweniuje w bardziej wysublimowany sposób i po prostu obije chłopakowi co nie co.
Wina leży po stronie opiekunów/ rodziców którzy kształtują jego rozum i zachowania społeczne, a jak sobie nie radzą z tym, to są odpowiednie szkoły i terapeuci, którzy potrafią przystosować Go do społeczeństwa.

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |4 Paź 2013|, o 13:54
autor: dorka04
Po prostu powinien chodzić z opiekunem !

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |5 Paź 2013|, o 12:24
autor: Mazur
torgal pisze:Jedno jest pewne ten chłopak powinien z stamtąd zniknąć!!! Bo może pewnego dnia zacznie dzieci zaczepiać !!!! Będzie se łaził i grasował dalej to nie jest ok.
Masz racje torgal, jedno jest pewne. Mistrza ortografii w miesiacu pazdzierniku juz znamy. Gratuluje heh

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |8 Paź 2013|, o 11:42
autor: spinny
Mnie też ten chłopak wielokrotnie zaczepiał i mimo tego,że na początku starałam się być tolerancyjna to, chcial dotykać mojego brzucha (jestem w 8 mcu ciąży) będąc z dzieckiem na spacerze powiedzialam mu dosadnie "wypierd.....". I sorry jeśli znajdują się tu obrońcy tego typka JA NIE ŻYCZĘ SOBIE,BY KTOKOLWIEK MNIE OBMACYWAŁ, DOTYKAŁ, ŚLINIŁ SIĘ NA WIDOK MOJEGO DZIECKA. Możecie teraz wieszać na mnie psy ale zdania nie zmienię. Tym bardziej,że najwięcej obrońców jest jak widać plci męskiej (ktora w razie potrzeby "lutnie" i będzie spokój). Ja się tego typa boję i wara mu ode mnie i mojego dziecka (a za miesiąc dzieci).

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |8 Paź 2013|, o 13:27
autor: vibra_bober
Tu obie strony mają rację i nie widzę tu podatnego gruntu na polemikę. Obrońcy słusznie prawią, że tolerancja, że to nie jego wina, że taki jest. Przeciwnicy z kolei, odnosząc się do nieprzyjemnych incydentów z udziałem chłopaka, też mają rację, że do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Problem polega na tym, że chłopak porusza się w miejscach publicznych bez nadzoru.

Nie wiem jak u innych, ale u mnie pojawienie się go powoduje lekki stres i zdarza się, że zmieniam kierunek, w którym się poruszam. Jednak przyznaje, wynika to troche z mojego braku umiejętności postępowania z takimi osobami. O ile zaczepki werbalne-gestykulacyjne są do przełknięcia, o tyle obmacywanie kobiet nie znajduje u mnie akceptacji.

Sytuację ratuje trochę to, że nie jest on agresywny i łatwo można go spacyfikować, gdy przekroczy granice nietykalności cielesnej . Jednak to nie załatwia sprawy. Chłopak powinien poruszać się w miejscach publicznych z opiekunem.

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |8 Paź 2013|, o 17:40
autor: Binka
Ja też miałam nieprzyjemną "akcję" z tym chłopakiem-ok 3 lat temu na spacerze przysiadłam na ustronnej ławce między blokami koło parku,żeby nakarmić synka i wtedy się przyplątał do mnie,mamrotał coś,w końcu pokazał otwartą buzię i próbował podnieść mi bluzkę i odepchnąć mi synka,ale mnie nerw szarpnął wtedy!wydarłam się na niego,że zawołam policję i ma spie......!Zapytałam znajomego policjanta czy można coś z tym zrobić i dostałam taką odpowiedź,że go znają,że są skargi,ale póki niczego nikomu nie zrobi to nic się nie da zdziałać. Od tamtej pory miałam spokój,niedawno podszedł,ale wystarczyło dobitne cześć-idź sobie! To,że jest chory to wcale nie znaczy,że hormony i męskość też mu szwankuje,więc nakazałam mojej nastoletniej córce omijać go szerokim łukiem!!!można mówić,że jestem nietolerancyjna,ale nie życzę sobie,żeby nas dotykał!!!

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |9 Paź 2013|, o 12:45
autor: gnysek
Uwielbiam nasze prawo - "póki nikogo nie pobił/zabił/zgwałcił mamy związane ręce". Pozostaje zatem rozmowa z jego opiekunami i prośba, o lepsze pilnowanie go. Jak jednak się z nimi skontaktować?

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |9 Paź 2013|, o 16:51
autor: Ewa302
Rozmawialam z jego mama.Poinformowalam Ja ,ze na naszym forum jest duzo wpisow na temata zachowania sie Jej syna w stosunku do spotykanych osob i o zlym traktowaniu psa.Jest to madra kobieta i mam nadzieje ,ze podobne sytuacje nie beda juz mialy miejsca.Pozdrawiam:)

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |9 Paź 2013|, o 23:13
autor: dorka04
Oby to przyniosło oczekiwany efekt !

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |10 Paź 2013|, o 11:12
autor: Johny Bravo
Super - Ewa302 - właśnie o to chodziło...

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |11 Paź 2013|, o 14:11
autor: Caroline
kiedyś też przed nim "uciekałam" ale znalazłam na niego sposób. Może zabrzmi to okrutnie, ale kiedy się do mnie zbliża, jestem...delikatnie mówiąc "niesympatyczna" Fuknę na niego "odczep się" i dosłownie w 10 sek jest kilometr ode mnie. Z początku byłam zszokowana, że tak to podziałało. Zastanawiam się tylko, kiedy się na tą moją wredotę uodporni. Z drugiej strony bardzo mu współczuję, również jego matce. Sama mam dzieci i wiem, że osoba upośledzona w tym stopniu nie ma lekko, ale nie lubię być nagabywana przez NIKOGO i nie ważne, czy jest to zdrowy przystojny facet czy osoba upośledzona.

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |21 Paź 2013|, o 20:55
autor: kluska222
Natrafiłam na tego chłopaka tego lata na naszej "plaży" w parku. Podał mi rękę to i ja podałam.Faktycznie zaczął być nachalny i nie wiedziałam jak się go pozbyć.Ale teraz nauczyłam się że jak na niego trafię to mówię mu że ma odejść i to naprawdę działa.

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |21 Paź 2013|, o 23:16
autor: ArturB
Zamiast zgłaszać na policję dowiedzcie się czegoś o drugim człowieku a nie szczujcie za inność.
Osoba z autyzmem może i często ma problem w odczytywaniu intencji osób zdrowych.
Trzeba się wysławiać prosto i jasno aby was zrozumiała tj wasze intencje.
"Proszę tego nie rób, tak nie wolno, odejdź , zostaw"
A nie furczeć.
Praca z osobami chorymi jest ciężka, więc nie szczujcie ludzi w ich miejscu zamieszkania (tej kobiety ktorej to dziecko jest).

Mi ten wasz wątekprzypomina rozmowe nazistów o koneiczności separowania osób chorych w wiadomych miejscach.

Re: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |22 Paź 2013|, o 01:30
autor: drhacken
Zgadzam się z Arturem w 100%. Nie życzę nikomu aby musiał wychowywać chore dziecko i oprócz codziennej walki z swoimi i tak wielkimi problemami musiał jeszcze walczyć z nieprzychylnymi ludżmi .
Ja często jestem w parku z synem i ten chłopak wcale mi nie przeszkadza.
Inność budzi strach,a strach tłumi nasz zdrowy rozsądek.
Nie bójcie się chłopaka z parku bo on wam krzywdy nie zrobi.
Zagrożenie zazwyczaj czai się tam gdzie na pierwszy rzut oka wydaje się bezpiecznie:)

Odp: Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!

: |22 Paź 2013|, o 06:55
autor: redziaczki
ArturB przeczytałeś cały wątek? Jestem ciekaw czy jakby podszedł do Twojej żony i zaczął ją całować a także obmacywac za piersi to Ona tak jak radzisz, ze spokojem by mu powiedziała "tak nie wolno".