Chyba nie przeczytałaś całego wątku skoro masz problem z rozpoznaniem, że jestem rodzaju żeńskiego
Ja je podziwiam, bo tak jak one są oddane tym dzieciom, to nie jedna matka zdrowego dziecka tak nie jest. I nie wyobrażają sobie, by wypuścić dziecko samodzielnie na dwór. Jak im podesłałam link do forum, to po prostu nie mogły uwierzyć, że coś takiego ma miejsce, i że w taki sposób odbywa się dyskusja. Jedna z nich sama powiedziała, gdyby to jej dziecka dotyczyło, byłaby wdzięczna, że ktoś ją poinformował o tym. A tu pretensje, że ktoś chce zgłosić na policję, że do matki chce iść. Empatię można mieć do osób o innych poglądach, gustach, zainteresowaniach itp., ale jeśli chodzi o chorą osobę, to trzeba właśnie zainteresować odpowiedzialne osoby lub instytucje, że coś takiego ma miejsce, zanim on komuś albo ktoś jemu zrobi krzywdę, bo np. nie zorientuje się, że jest chory.
Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Chory chłopak w parku gdzie jego opiekuni!!!
Dla mnie nie to samo, osoby chorena autyzm zapewne i tak były, bo rozpoznanie i opisanie choroby nie limituje jej występowania przecież, naziści używali określenia :suria pisze:Arturze, autyzm został po raz pierwszy opisany przez Kannera w 1943 roku. Jakoś mi się nie wydaje, żeby naziści wpadli na to jeszcze przed Kannerem. Chyba, że dla Ciebie autyzm i różnego rodzaju niepełnosprawności to jedno i to samo. Naziści "czyścili" społeczeństwo nie tylko z ludzi niepełnosprawnych ale i chorych psychicznie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBycie ... %C5%BCycia
Ilekroć czytam o dzwonienie na policje, oddosabnianiu osób chorych, to i się to przypomina :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_T4
Co do zainteresowania instutucji w polsce odpowiedzialnych , to możesz być pewny że ich rola skończy się na prześladowaniu i utrudnianiu życia rodzinie z taką chorą osobą.
Jak przychodzi do pomocy np w leczeniu, terapii to państwo nasze umywa ręcę i mocno utrudnia dostęp do takiej pomocy.
Polska to nie Norwegia czy Szwecja.
Artur
Po pierwsze to powoływanie się na wikipedię nie dowodzi niczego
ponieważ nie jest źródłem wiedzy
lecz informacji redagowanych przez społeczność internetową
więc nie może być traktowana jako dowód na cokolwiek
Wcześniej wspomniałem o tym że on może sobie nie zdawać sprawy z tego co może zrobić
teraz tak dla przykładu - czy dałbyś dziecku do zabawy jajko, małego kurczaczka albo coś równie delikatnego? no stało się , jajko się zbiło kurczak został zaduszony a dziecko nie wie dlaczego, bo nie zdaje sobie sprawy z delikatności niektórych rzeczy lub istot. No i wracając do sedna sprawy czyli osoby której dotyczy wątek - on też może sobie nie zdawać sprawy z tego co robi, jeśli uderzy niemowlaka w wózku z taką siłą jaką wali swojego psa to wtedy ArurzeB też będziesz mówił że nie należy szczuć i trzeba starać się zrozumieć inność?
Ciekawe jest też przeginanie sprawy. on ma prawo być w parku i zaczepiać ludzi.
A co z prawem osób zaczepianych.
Stosując ArturzeB twój demagogiczny sposób myślenia , to osoby czujące się zagrożone nie powinny pojawiać się w parku, czyli co , mają być zamknięte , odosobnione, a może eksterminacja?
Ciekawe jakbyś się zachował jakby podeszło do Ciebie kilku naćpanych kiboli z bejsbolami w rękach. Z daleka nie wiesz czy czasami nie są to chorzy ludzie. Ostatnio niektórzy uważają osoby uzależnione za chore.
Pewnie by posłuchali
ponieważ nie jest źródłem wiedzy
lecz informacji redagowanych przez społeczność internetową
więc nie może być traktowana jako dowód na cokolwiek
Wcześniej wspomniałem o tym że on może sobie nie zdawać sprawy z tego co może zrobić
teraz tak dla przykładu - czy dałbyś dziecku do zabawy jajko, małego kurczaczka albo coś równie delikatnego? no stało się , jajko się zbiło kurczak został zaduszony a dziecko nie wie dlaczego, bo nie zdaje sobie sprawy z delikatności niektórych rzeczy lub istot. No i wracając do sedna sprawy czyli osoby której dotyczy wątek - on też może sobie nie zdawać sprawy z tego co robi, jeśli uderzy niemowlaka w wózku z taką siłą jaką wali swojego psa to wtedy ArurzeB też będziesz mówił że nie należy szczuć i trzeba starać się zrozumieć inność?
Ciekawe jest też przeginanie sprawy. on ma prawo być w parku i zaczepiać ludzi.
A co z prawem osób zaczepianych.
Stosując ArturzeB twój demagogiczny sposób myślenia , to osoby czujące się zagrożone nie powinny pojawiać się w parku, czyli co , mają być zamknięte , odosobnione, a może eksterminacja?
Ciekawe jakbyś się zachował jakby podeszło do Ciebie kilku naćpanych kiboli z bejsbolami w rękach. Z daleka nie wiesz czy czasami nie są to chorzy ludzie. Ostatnio niektórzy uważają osoby uzależnione za chore.
Ciekawe jakby się zachowali.ArturB pisze:Zamiast zgłaszać na policję dowiedzcie się czegoś o drugim człowieku a nie szczujcie za inność."Proszę tego nie rób, tak nie wolno, odejdź , zostaw"
Pewnie by posłuchali
Ostatnio zmieniony |25 Paź 2013|, o 09:33 przez strfibur, łącznie zmieniany 1 raz.
- Salamandra
- Lider Forumowicz
1986 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
Suria, mam zatem propozycję. Do Artura również. Może zgłoście się jako wolontariusze do rodziców tego chłopaka i zaoferujcie pomoc, wsparcie - zajmijcie się nim tak, by nie stanowił zagrożenia dla przechodniów, a jednocześnie, żeby nie było konieczności zamykania go w domu czy zgłaszania problemu na policję. Wilk będzie syty i owca cała. Mieszkańcy będą bezpieczni, a Wy uspokoicie sumienie, że nie pozwoliliście redzkim "nazistom" zrobić krzywdy choremu człowiekowisuria pisze:Może rodzice tego chłopaka nie dają już rady i nie mają wsparcia z placówek do tego zobowiązanych? Może warto o tym pomyśleć, zanim się zacznie mówić, co, kto i jak powinien robić. Kiedy człowiek zostaje sam z takim problemem, nie zawsze wie, co należy zrobić.
No i kto tutaj jest demagogiem?strfibur pisze:Ciekawe jakbyś się zachował jakby podeszło do Ciebie kilku naćpanych kiboli z bejsbolami w rękach. Z daleka nie wiesz czy czasami nie są to chorzy ludzie. Ostatnio niektórzy uważają osoby uzależnione za chore.
Cała dyskusja stąd się wzięła że spora część internetowych komentatorów to, za przeproszeniem, pierdoły społeczne wychowane wyłącznie na telewizji zamiast wyjść czasem do ludzi. Zwykłe zapytanie o godzinę wprawia takiego w zakłopotanie, a co dopiero kontakt z chorym człowiekiem.
Do tego przyłącza się anonimowe internetowe kozactwo w stylu: "chyba bym mu gębę obił" albo "gdzie jest policja". Pewnie ci sami co bronią naszych kobiet przed meksykańskimi piratami, chociaż po zastanowieniu też raczej nie. Taki przeciętny internetowy kozak w spotkaniu z naćpanymi kibolami sam najprawdopodobniej namówi swoją kobietę do zabawienia kiboli żeby samemu nie oberwać po gębie.
Mamy do czynienia z człowiekiem o porażonym aparacie mowy i tyle. Chłopak nie potrafi zagadnąć kobiety i umówić się na randkę, więc siłą rzeczy musi to zaproponować w inny sposób. Chyba ciężko to zrozumieć co poniektórym. On potrafi zrozumieć odmowę, nawet jeśli to chwilę potrwa albo kosztuje odrobinę wysiłku.
Krótkie pytanie - czy on kiedykolwiek kogoś uderzył albo chociaż sprawiał wrażenie że zamierza to zrobić?
Po co więc te zarzuty o niebezpieczeństwie spotkania i porównania do bandy kiboli?
- redziaczki
- Wygadany Lider
2023 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
Zdaje mi się, że tam trochę schodzi na inny tor, a Twoja wypowiedz g63361pd świadczy, że nie zapoznałeś się z całym wątkiem. Widzę, że większość osób które się tutaj wypowiadają to faceci. Więc postawcie się w roli kobiety, albo zapytajcie swoją siostrę, partnerkę, kochankę, dziewczynę, żonę co by zrobiła, jakby zaczepił ją chory chłopak, który nachalnie zaczął by ją całować i obmacywać po piersiach... czy tak jak radzi ArturB ze spokojem by mu powiedziała "tak nie wolno". Postawcie się w roli kobiety z dzieckiem.... jak zareaguje kobieta? Łatwo jest pisać i radzić ale rzeczywistość pokazuje co innego....
Przepraszam za dosadność, ale czy Ty się aby dobrze czujesz??g63361pd pisze: Chłopak nie potrafi zagadnąć kobiety i umówić się na randkę, więc siłą rzeczy musi to zaproponować w inny sposób. Chyba ciężko to zrozumieć co poniektórym. On potrafi zrozumieć odmowę, nawet jeśli to chwilę potrwa albo kosztuje odrobinę wysiłku.
Uważasz, że musiałby AŻ uderzyć, by potrzebna była reakcja? Samo obmacywanie i próby całowania to za mało? Ponawiam zatem pytanie jak wyżej - czy dobrze się czujesz czy może robisz sobie z nas wszystkich jaja?Krótkie pytanie - czy on kiedykolwiek kogoś uderzył albo chociaż sprawiał wrażenie że zamierza to zrobić?
@redziaczki owszem zapoznałem się z wątkiem ale akurat wiedzę na zadany temat czerpię nie z wątku a bezpośrednio z parku. Jestem facetem, owszem, po parku spaceruje moja żona (nieraz z dziećmi), moje koleżanki, siostry, szwagierki - wyłącznie młode i ładne dziewczyny, spacerują w towarzystwie albo same i jakoś sobie radzą bez histerii. Dlatego też zdania na ten temat nie zmienię.
- redziaczki
- Wygadany Lider
2023 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
Najwidoczniej osoby które wymieniłeś lubią jak napadają na nie faceci, całują je i obmacują po biuścieg63361pd pisze:... moje koleżanki, siostry, szwagierki - wyłącznie młode i ładne dziewczyny, spacerują w towarzystwie albo same i jakoś sobie radzą bez histerii.
- Johny Bravo
- Częsty Bywalec
312 postów
- Rejestracja: 12 lat temu
redziaczki pisze: Najwidoczniej osoby które wymieniłeś lubią jak napadają na nie faceci, całują je i obmacują po biuście
Świetny pomysł! Liczę, że wyrozumiały Artur oraz Suria charytatywnie poświęcą czas choremu chłopakowi, wg tego co piszą mają świetne zdolności pedagogiczne Więc zamiast wypowiaadania się na forum spędzą pożytecznie czas i pomogą mamie chłopakaSalamandra pisze:Suria, mam zatem propozycję. Do Artura również. Może zgłoście się jako wolontariusze do rodziców tego chłopaka i zaoferujcie pomoc, wsparcie - zajmijcie się nim tak, by nie stanowił zagrożenia dla przechodniów, a jednocześnie, żeby nie było konieczności zamykania go w domu czy zgłaszania problemu na policję. Wilk będzie syty i owca cała. Mieszkańcy będą bezpieczni, a Wy uspokoicie sumienie, że nie pozwoliliście redzkim "nazistom" zrobić krzywdy choremu człowiekowisuria pisze:Może rodzice tego chłopaka nie dają już rady i nie mają wsparcia z placówek do tego zobowiązanych? Może warto o tym pomyśleć, zanim się zacznie mówić, co, kto i jak powinien robić. Kiedy człowiek zostaje sam z takim problemem, nie zawsze wie, co należy zrobić.
Świetny pomysł. Jak na to wpadliście? Nie macie pomysłu, co napisać, to wymyśliliście!
Tak się składa, że pracuję już jako wolontariusz i pomagam podobnym dzieciakom. Wszystkim mądrym w tym temacie - szczerze polecam. Zobaczymy, jaką wtedy będziecie mieć perspektywę. I czy nadal będziecie tak pełni złośliwości i pomysłów na działanie. Czasem zderzenie z betonowym systemem otrzeźwia. Gdy widzi się bezsilność - nieraz starego i zmęczonego rodzica, który nie może umieścić dziecka w dziennym ośrodku i chwilę odsapnąć od ciągłego napięcia, bo... ( tu setki wyjaśnień, często wynikających z absurdu przepisów i hasło naczelne - Ja wiem, ja rozumiem ale...) - to można pewne rzeczy zobaczyć inaczej. I - niestety - widok często nie należy do przyjemnych.
Moncia i Salamandra, darujcie sobie złośliwość wobec innych. Nie macie pomysłów, co zrobić z sytuacją, nic nie robicie, to też nie piszcie dla samego pisania. i Nie planujcie innym pożytecznego czasu. Moje sumienie jest spokojne - niczego nie muszę uspokajać i nie wiem, z czego wyciągasz takie wnioski. Ja od wielu lat mam kontakt z rodzinami, które borykają się z problemami niepełniej sprawności. I zwyczajnie widzę drugą stronę. Próbowałam to napisać. Nie zawsze wszystko jest takie jak się wydaje. Nie zrozumiałaś - trudno. Ale spoko - niektórzy wiedzą lepiej, choć nigdy kontaktu nie mieli.
Nie piszę, że ktoś nie ma prawa się bać. Bo pewnie te wasze zarzuty wynikają z tego, że taki argument sobie dośpiewałyście. Spoko - Wasze prawo.
Tak się składa, że pracuję już jako wolontariusz i pomagam podobnym dzieciakom. Wszystkim mądrym w tym temacie - szczerze polecam. Zobaczymy, jaką wtedy będziecie mieć perspektywę. I czy nadal będziecie tak pełni złośliwości i pomysłów na działanie. Czasem zderzenie z betonowym systemem otrzeźwia. Gdy widzi się bezsilność - nieraz starego i zmęczonego rodzica, który nie może umieścić dziecka w dziennym ośrodku i chwilę odsapnąć od ciągłego napięcia, bo... ( tu setki wyjaśnień, często wynikających z absurdu przepisów i hasło naczelne - Ja wiem, ja rozumiem ale...) - to można pewne rzeczy zobaczyć inaczej. I - niestety - widok często nie należy do przyjemnych.
Moncia i Salamandra, darujcie sobie złośliwość wobec innych. Nie macie pomysłów, co zrobić z sytuacją, nic nie robicie, to też nie piszcie dla samego pisania. i Nie planujcie innym pożytecznego czasu. Moje sumienie jest spokojne - niczego nie muszę uspokajać i nie wiem, z czego wyciągasz takie wnioski. Ja od wielu lat mam kontakt z rodzinami, które borykają się z problemami niepełniej sprawności. I zwyczajnie widzę drugą stronę. Próbowałam to napisać. Nie zawsze wszystko jest takie jak się wydaje. Nie zrozumiałaś - trudno. Ale spoko - niektórzy wiedzą lepiej, choć nigdy kontaktu nie mieli.
Nie piszę, że ktoś nie ma prawa się bać. Bo pewnie te wasze zarzuty wynikają z tego, że taki argument sobie dośpiewałyście. Spoko - Wasze prawo.