Warsztat samochodowy Reda zaprasza
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Tanie i solidne stoły rozkładane i krzesła w w PomorskieMeble.pl
/informacja w sprawie ogłoszeń drobnych: admin@e-reda.pl/
Szkoła bez przemocy
- Henryk Mościbrodzki
- Ja tu zaglądam
25 postów
- Rejestracja: 13 lat temu
Jakie jest Wasze zdanie na temat przemocy w szkole. Czy taka przemoc istnieje faktycznie, czy jest to tylko wymysł mediów? Może ten problem w ogóle nie występuje w Redzie i okolicy?
Przemoc to zjawisko stare jak tylko ludzie pojawili się na ziemi. W Redzie może nie jest tak silne jak w dużych miastach ale na pewno występują przypadki. Zobacz Henryk jak wielkie gimnazjum jest na łąkowej, a wiadomo że tak duże skupisko dzieciaków w "najgłupszym" wieku musi nieść negatywne konsekwencje. Ja byłem jednym z pierwszych roczników jaki miał gimnazjum i pamiętam że była różnica w "klimacie" między małą szkołą nr 2 (gdzie chodziłem) a gimnazjum nr 1 (gdzie też chodziłem).
W tym co napisałeś jest sporo racji. Obecna szkoła publiczna to mniej więcej to samo co publiczna służba zdrowia - pozorowanie działań edukacyjnych i ogólne równanie w dół. Nóż się otwiera w kieszeni. Jeśli chcesz żeby dzieci cokolwiek umiały musisz sam je uczyć. Mówię tu o podstawowych sprawach - przez półtora roku podstawówki (a z zerówką 2 i pół) dzieci uczą się liczyć do 20-tu. Do tego przemoc, ciąże gimnazjalne i inna patologia. No i po co to komu?Alfista pisze:Problem przemocy w szkole, zdecydowanie uległby zmniejszeniu gdyby zlikwidowano obowiązek szkolny.
Nie do końca powiedziałbym że przemoc wynika tyko z tego że szkoła jest obowiązkowa. Bardziej mi sie wydaje że nie ma koordynacji wychowania dzieciaka między szkołą a domem. Rodzice (nie zawsze ci zapracowani) zwalają całe wychowanie na szkołę. A szkoła nie uczy i wychowuje tylko uczy i WSPOMAGA wychowanie...
Przemoc można przecież zaobserwować nie tylko w szkole, praktycznie w każdym środowisku znajdzie się jakiś „samiec alfa”, który chce koniecznie udowodnić swoją wyższość nad innymi. (przyczym „samiec” to tylko przenośnia bo zdarza się coraz częściej że to niewiasty stają na czele szkolnego gangu).
pomyślcie tylko o tym, że taki koleś w szkole jest chociaż troche prostowany i czegoś nauczony. Jak nie będdzie obowiązku to nic się nie nauczy, pomyślcie co wtedy będzie robbił na ulicy!!! Takich co zupełnie szkoły nie widzieli nie chciałbym spotykać, pamietajcie że ich również nie wychowuja rodzice, tylko właśnie ulica...
Tak tylko dlaczego kosztem innych, nauczyciel nierzadko poirytowany ma mniej cierpliwości, traci swój początkowy entuzjazm, a dzielny gimnazjalista w wieku 17 lat rozwala atmosferę w klasie. Nie chce się uczyć, wysłać do kopalni i po kłopocie.HarrY pisze:pomyślcie tylko o tym, że taki koleś w szkole jest chociaż troche prostowany i czegoś nauczony.
Pozdrawiam Ziomali
Niestety obecnie młodzież dokładnie zna swoje prawa i przywileje (gorzej z obowiązkami ) i gimnazjaliści doskonale zdają sobie sprawę że są bezkarni.... Gimnazjum jest niestety obowiązkowe i dlatego tak sobie pozwalają... Nauczyciele są bezradni bo oni w przeciwieństwie do uczniów nie mają praw tylko same obowiązki! I teraz bardzo jest na czasie powiedzenie " Obyś cudze dzieci uczył..."
Masz rację dorka, moje dziecko chodzi dopiero do przedszkola, i nie miałam pojęcia, że od czasów gdy ja chodziłam do szkoły podstawowej, aż tak się "pozmieniało", dopiero jak mi zlecono jakieś 3 lata temu napisanie pracy zaliczeniowej pt. 'mobbing w szkole" zdałam sobie sprawę z powagi problemu...