Nic takiego nie napisałam, wręcz odwrotnie, że powinno być jakies różnicowanie na to co kto robi, jeden jedzie na wojne a drugi siedzi za biurkiem. Ale może masz racje, być może zbyt to uogólniłam.suria pisze:Racja, że są żołnierze (policjanci, ale i w innych zawodach tacy są), którzy grzeją tylko stołki nic nie robiąc, ale są i tacy, którzy naprawdę bardzo ciężko pracują. Myślenie ramkami, kategoriami, że skoro jeden nie pracuje, pije itp, to wszyscy mundurowi tacy są, to lekka przesada.
Zgadzam się, że jesli chodzi o przywileje to za dyspozycyjność ( kiedy cię przenoszą)mieszkanie mogłoby byc zapewnione, ale nie jak z własnej woli jedziesz tam gdzie lepiej i jeszcze wszystko mają ci zapewnić.